Niestety porażka...
Niestety w szóstej kolejce spotkań drużyna GKSu Leśnik doznała porażki. Wydawało się, że po dwóch coraz lepszych meczach będzie dobrze, ale niestety stało się odwrotnie. Po dość słabym meczu w wykonaniu obydwu drużyn ostatecznie wygrała drużyna Sparty 3:1 (2:1).
Pierwszy gol w meczu wpadł już w czwartej minucie. Bramkarz gospodarzy wykopał bardzo daleko piłkę, którą na około dwudziestym piątym metrze od bramki GKSu Leśnik przyjął Jarosław Kiernicki. Zawodnik ten zauważył wysuniętego golkipera z Manowa i oddał strzał, a piłka powędrowała wprost do siatki. W trzydziestej ósmej minucie manowianie doprowadzili do remisu. Po faulu na około dwudziestym metrze bezpośredni strzał z rzutu wolnego oddał Marcin Gozdal, a piłka po odbiciu się od słupka wpadła do bramki. Niestety tuż przed przerwą gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Jeden z zawodników drużyny z Manowa niepotrzebnie kiwał się na własnej połowie w skutek czego futbolówkę odebrał mu Patryk Mikita, który przeprowadził ładną indywidualną akcję zakończoną celnym strzałem. Wynik spotkania został ustalony sześć minut po wznowieniu gry po przerwie. Po zagraniu piłki z lewej strony boiska na jedenasty metr, przyjął ją strzelec pierwszej bramki – Jarosław Kiernicki, po czym minął bramkarza i skierował ją do bramki.
Oprócz sytuacji, po których wpadły gole jeszcze każda z drużyn miała po kilka dobrych okazji, ale więcej bramek nie wpadło. Przed tym meczem obydwie drużyny potrzebowały punktów żeby zacząć odbijać się od dna tabeli. Lepiej poradzili sobie z tym gospodarze. Mamy nadzieję, że w kolejnym meczu będzie lepiej i że to podopieczni Tomasza Chrupałły zdobędą komplet punktów.
Komentarze