Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo
W sobotę drużyna GKSu Leśnik przełamała się i zdobyła pierwszy komplet punktów na boisku rywala. W sobotę podopieczni Tomasza Chrupałły zmierzyli się w Goleniowie z tamtejszą Iną. Kibice zgromadzeni na stadionie obejrzeli bardzo ciekawe i emocjonujące widowisko. Przez większą część meczu wszystko odbywało się pod dyktando manowian, którzy kontrolowali przebieg gry i stwarzali więcej dogodnych do strzelenia sytuacji. Już w dwudziestej minucie po faulu na Marcinie Gozdalu bramkę z rzutu karnego mógł strzelić Paweł Rakowski, ale w tym pojedynku lepszy okazał się golkiper gospodarzy, który obronił strzał Pawła. W pierwszej części meczu bliski strzelenia gola był jeszcze Marcin Gozdal oraz Cezary Bać, ale piłka po ich strzałach minimalnie omijała światło bramki. W pierwszej odsłonie spotkania piłkarze Iny praktycznie nie zagrozili bramce manowian.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i nadal grę prowadzili manowianie, co już w czterdziestej siódmej minucie zostało wynagrodzone strzeleniem gola. Po dośrodkowaniu Pawła Rakowskiego z rzutu wolnego strzał oddał Mateusz Bień, ale piłka trafiła w słupek i wróciła do gry, ale w zamieszaniu w polu karnym trafiła pod nogi Bartłomieja Maciukajcia, który celnie ją dobił. W kolejnych minutach meczu dobre okazje do podwyższenia prowadzenia mieli jeszcze: Marcin Gozdal, Daniel Dudek i Bartłomiej Maciukajć, ale dwaj pierwsi nie wykorzystali sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, natomiast Bartłomiej po prostu przestrzelił. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i niewiele brakowało żeby tak się stało i w tym meczu. W osiemdziesiątej drugiej minucie arbiter dopatrzył się zagrania ręką Mateusza Bienia we własnym polu karnym i odgwizdał rzut karny dla drużyny z Goleniowa, ale na wysokości zadania stanął Tomasz Tkacz, który obronił strzał Piotra Winogrodzkiego i tym samym uratował komplet punktów dla swojej drużyny.
Komentarze